Pogoń i Jaguar są w czołówce czwartej ligi. Niestety, obok emocji w grze doszło do bandyckich wydarzeń na trybunach, którymi nie poradził sobie delegat ani organizator meczu, czyli klub z Lęborka. W rozmowie z Michałem Jadanowskim, właścicielem Jaguara Gdańsk, opowiedział on o incydencie. Po pierwszej połowie meczu Polacy prowadzili 1:0.
Po rozpoczęciu drugiej połowy grupa kibiców Pogoni założyła kominiarki i ruszyła w kierunku sektora gości, gdzie były osoby niepełnosprawne i starsze. Jadanowski podbiegł bronić swojego ojca, który był w tym sektorze. Następnie został zaatakowany przez kibiców Pogoni. Jadanowski ujawnił również zachowanie działaczy Pogoni po incydencie, które nie było w takt z szokującą relacją właściciela Jaguara.
Mecz nie został przerwany po incydencie, co spotkało się z krytyką Jadanowskiego. Jadanowski skomentował także zachowanie Pomorskiego Związku Piłki Nożnej, oczekując surowych kar dla klubu i kibiców. Oczekuje powtórzenia meczu albo walkowera. W związku z incydentem kontaktowano również z Gerardem Sobeckim z Komisji ds.
Bezpieczeństwa na Obiektach Piłkarskich, który relacjonował, że delegat podjął decyzję o kontynuowaniu meczu. Sobecki przekazał sprawę do Wydziału Dyscypliny. Na koniec klub Lechia Gdańsk zapytał, czy Pogoń Lębork odniesie się do skandalicznego zachowania kibiców klubu i uderzenia właściciela klubu Jaguar Gdańsk podczas meczu. Pytanie pozostało bez odpowiedzi.
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Widziałeś coś interesującego? Zróbmy to razem na Facebooku!