Wspaniały powrót Sparty! Remis z Włókniarzem w trudnych biegach nominowanych!

Kronoplast Włókniarz rozpoczął mecz od mocnego uderzenia – podwójnego zwycięstwa Mikkela Michelsena i Kacpra Woryny w starciu z Taiem Woffindenem i Bartłomiejem Kowalskim. Na koniec pierwszej serii Betard Sparta zdołała doprowadzić do wyrównania, ale trzeba podkreślić, że wrocławianie musieli się sporo napocić. W trzecim wyścigu Maciej Janowski na ostatnim okrążeniu dał się wyprzedzić Leonowi Madsenowi, a kilka minut później Artiom Łaguta stoczył widowiskową walkę z Maksymem Drabikiem, który zaliczył słabe wejście w sezon 2024.

Druga seria ułożyła się fatalnie dla Betardu Sparty. Woffinden w dwóch pierwszych meczach sezonu wyraźnie zawiódł. Jego występy w starciach z Falubazem i GKM-em to jednak nic w porównaniu do porażki z 18-letnim Kajetanem Kupcem.

W siódmej gonitwie Drabik i Michelsen bardzo dobrze wyszli spod taśmy i odnieśli podwójne zwycięstwo w rywalizacji z Janowskim i Marcelem Kowolikiem. Na półmetku rywalizacji Krono-Plast Włókniarz miał już osiem punktów przewagi (25:17). Solidna zaliczka.

Małym promyczkiem nadziei mógł być dla „Spartan” bieg dziewiąty i przełamanie Woffindena. Trzykrotny indywidualny mistrz świata przywiózł „trójkę”, ale przez cztery okrążenia musiał odpierać szalone ataki Drabika. Trener Dariusz Śledź nie decydował się na żadne rezerwy taktyczne.

Gdy w 11. biegu Michelsen przywiózł za plecami Łagutę, a Woffiden drugi raz w tym spotkaniu zajął ostatnie miejsce, zrobiło się już 38:28 dla Krono-Plast Włókniarza. Tuż przed nominowanymi trener Dariusz Śledź posłał Łagutę jako rezerwę taktyczną, ale indywidualny mistrz świata z 2021 roku zawiódł – przegrał z Madsenem i Drabikiem, a Betard Sparta straciła szansę na zwycięstwo w całym meczu. Gościom pozostała walka o remis i zmniejszenie strat w kontekście walki o punkt bonusowy w rewanżu we Wrocławiu.

Tymczasem… Betard Sparta w biegach nominowanych sięgnęła po pełną pulę i doprowadziła do remisu! Najpierw Janowski i Bewley pomknęli po podwójne zwycięstwo, a w ostatniej odsłonie wtorkowej rywalizacji Łaguta wespół z Bewleyem powtórzył ten wyczyn. 45:45!

Wrocławianie pokazali, że walczą do końca i nie można ich lekceważyć. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku! Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy.

Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *