Najwyższa frekwencja w polskiej piłce klubowej w tym wieku przebiła nawet finały Pucharu Polski na PGE Narodowym w Warszawie. Atmosfera była wybitna, efektownych opraw co najmniej kilka. Nawet nowy prezydent Chorzowa dał się porwać emocjom i poprowadził doping z bębnem na sektorze rodzinnym, który lata temu stworzył. Martwi tylko jedno: że Ruch najprawdopodobniej spadnie i taki widok prędko nie powtórzy się.
Kibice Widzewa stworzyli czerwony krajobraz za jedną z bramek, co stanowiło blisko 40 procent całej widowni. Nie obyło się niestety bez przykrych incydentów – jeden z gości spadł z trybuny i karetką został odwieziony do szpitala. Inne wydarzenia to między innymi: Lech Poznań zajął prawie całą trybunę za bramką na stadionie ŁKS Łódź, mecz w drugiej połowie przerywano dwukrotnie z powodu zadymienia wywołanego pirotechniką, Legia walcząca do końca, Pogoń Szczecin sprzedała wszystkie bilety, jednak jej sympatycy przeżyli wielkie rozczarowanie. W Świętej Wojnie na Koronie Kielce zabrakło Radomiaka Radom, podobnie jak i Górnika Zabrze na stadionie Rakowa Częstochowa.
Frekwencje w poszczególnych meczach to:
– 50 087 osób – mecz Ruch Chorzów – Widzew Łódź (Stadion Śląski)
– 25 573 osoby – mecz Legia Warszawa – Śląsk Wrocław
– 18 985 osób – mecz Pogoń Szczecin – Piast Gliwice
– 15 132 osoby – mecz ŁKS Łódź – Lech Poznań
– 11 156 osób – mecz Cracovia – Puszcza Niepołomice
– 10 495 osób – mecz Korona Kielce – Radomiak Radom
– 5200 osób – mecz Raków Częstochowa – Górnik Zabrze
– 4619 osób – mecz Zagłębie Lubin – Jagiellonia Białystok
– wkrótce – mecz Warta Poznań – Stal Mielec (w poniedziałek)
Widzew Łódź pojechał do Chorzowa w liczbie ok. 19 000 osób, Lech Poznań miał około 2317 osób na meczu w ŁKS Łódź, kibice Śląska Wrocław stanowili około 1000 osób na meczu z Legią Warszawa, a kibice Puszczy Niepołomice mieli 483 osoby na meczu w Krakowie. Kibice Jagiellonii Białystok stanowili 271 osób na meczu w Lubinie, a kibice Piasta Gliwice byli w liczbie około 40 osób podczas meczu w Szczecinie. Natomiast kibice Radomiaka Radom oraz Górnika Zabrze nie mogli uczestniczyć w meczach ze względu na zakaz. Sympatycy Stali Mielec mieli wkrótce być obecni na meczu Warty Poznań (poniedziałek).