Kibice z Gdyni czują się okradzeni z dwóch bramek. “Graliśmy sparingi w Danii i by nas tam wyśmiali”

Gdynianie mieli powalczyć o trzy punkty, a tymczasem już w pierwszej połowie dali się zaskoczyć. Przy Olimpijskiej zagrali dobrze, gdyby nie liczyć ich zachowania w polu karnym rywali.

Wówczas posiłkował się systemem VAR. Ocenił, że napastnik Arki wcześniej faulował pilnującego go rywala.

Drugiej bramki nie uznał już w doliczonym czasie gry, już bez wspomagania się powtórkami. To była podoba sytuacja, ponieważ znów była daleka wrzutka w pole karne, w którym każdy walczył o pozycję.

– Zacznijmy od standardu sędziowania, jaki wyznaczył sobie pan sędzia, czyli bardzo agresywna gra w środku. Pan sędzia od “szesnastki” do “szesnastki” (określenie pola karnego – przyp.)

pozwolił na agresywną grę. Skoro my nie płaczemy, bo wiemy, że to jest męski sport i trzeba grać.

Skoro zawodnik w ogóle nie patrzy na piłkę, tylko wbija się za każdym razem w obrońcę… Nasi obrońcy stoją, nie płaczą, nie kładą się. Karol położył ręce, zawodnik poczuł te ręce i uklęknął.

Jeśli wprowadzamy takie standardy sędziowania na całym boisku, to miejmy je na całym boisku. Graliśmy sparingi w Danii i by nas wyśmiali tam, gdyby sędziowie odgwizdali takie sytuacje.

Fajnie by było zaprosić sędziów, żebyśmy im też pozadawali pytania, ale – niestety – to się chyba nie stanie nigdy – argumentował rozgoryczony po meczu Wojciech Łobodziński, trener Arki Gdynia. Inaczej te sytuacje widział trener chorzowskiego Ruchu.

– Przy bramce na 2:1 widać było ewidentnie, że Karol Czubak pchnął i dlatego wygrał pozycję. A tej drugiej mówię szczerze, że nie widziałem.

Myślałem, co można jeszcze zrobić, czy nie zmienić systemu i nie przejść na 4-4-1. Czy jeszcze kogoś z moich zawodników rezerwowych nie wpuścić.

Nie oglądałem jeszcze tej powtórki. Mieliśmy taką sytuację w 3 minucie na Termalice, gdzie Szczepan był pchnięty dokładnie tak, jak dzisiaj pchnął Czubak, i nie dostaliśmy wtedy karnego.

Tutaj VAR zadziałał i to była jedyna, słuszna decyzja – skwitował Janusz Niedźwiedź, trener “Niebieskich”. Pierwsza czerwona kartka dla Fabiana Schära Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Widziałeś coś interesującego?

Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *