Taki obrót spraw oznacza, że zdecydowanymi faworytkami w spotkaniu pierwszej rundy turnieju Billie Jean King Cup, w którym w Biel zmierzą się Szwajcarki i Polki, będą Biało-Czerwone. Biorąc pod uwagę kadry obydwu zespołów jasno trzeba sobie powiedzieć, że brak zwycięstwa Biało-Czerwonych w spotkaniu, które odbędzie się w Swiss Tennis Arena w Biel (twarda nawierzchnia), byłby wielką niespodzianką. Tego dnia odbędą się dwa pojedynki singlowe.
Drugiego dnia zmagań (sobota) tenisistki pojawią się na korcie o 13.00 – w pierwszym spotkaniu zmierzą się ze sobą liderki obydwu ekip, a następnie drugie rakiety. W przypadku remisu zwycięski team zostanie wyłoniony w grze podwójnej. Debel może zostać rozegrany także jako czwarty (a nie piąty) w kolejności mecz, jeśli po trzech spotkaniach singlowych któraś z ekip zapewni już sobie zwycięstwo.
Biało-Czerwone dotychczas dwa razy mierzyły się ze Szwajcarkami w ramach turnieju BJKC (wcześniej pod nazwą Puchar Federacji i Fed Cup). Ostatnia rywalizacja miała miejsce w 2015 roku – Polki w Zielonej Górze przegrały 2:3, a w kadrze wystąpiły Agnieszka i Urszula Radwańskie, a także Alicja Rosolska. Z kolei pięćdziesiąt lat temu nasze tenisistki (Barbara Kral, Elżbieta Ślesicka i Małgorzata Rejdych) wygrały mecz 3:0.
Zwyciężczynie piątkowo-sobotniego spotkania wywalczą prawo gry w finałowym turnieju BJKC, który w listopadzie rozegrany zostanie w Sewilli, przegrane w tym samym terminie zagrają o pozostanie w gronie najlepszych drużyn.