Mieszkańcy Kościerzyny przywitali Weronikę Lizakowską z wielkimi honorami po jej powrocie z Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. Choć jej osiągnięcie nie zapewniło jej miejsca w finale, nowy rekord Polski, który ustanowiła, wzbudził ogromne uznanie w całym regionie. Mieszkańcy zebrali się na rynku, aby osobiście podziękować Weronice za jej niesamowity występ, który był pełen pasji i determinacji.
W serdecznej atmosferze, z kwiatami i gratulacjami, mieszkańcy wyrazili swoją dumę i wdzięczność. Weronika Lizakowska, zawodniczka KUKS Remus Kościerzyna, zachwyciła mieszkańców Kaszub podczas półfinałowego biegu na 1500 m na Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu. Z czasem 3:57.31 ustanowiła nowy rekord Polski, bijąc poprzedni, który należał do Lidii Chojeckiej przez 24 lata.
Po biegu Lizakowska nie kryła emocji, wyrażając swoje rozczarowanie, że mimo takiego osiągnięcia nie udało się jej awansować. Mimo to, jej występ pozostanie niezapomniany dla kibiców. Na scenie pojawił się także wieloletni trener Weroniki – Wojciech Pobłocki.
– To jest szok – mówił Wojciech Pobłocki – 10 lat pracy to szmat czasu, było i lekko i bardzo ciężko czasami. Ale jej determinacja, systematyczność i dążenie do celu to był znak, że jej się uda osiągnąć sukces. Weronika Lizakowska jeszcze w Paryżu podsumowała swój występ na Igrzyskach Olimpijskich, wyrażając wdzięczność za wsparcie i kibicowanie.