Sytuacja kadrowa Lechii poprawiła się o tyle, że w kadrze meczowej powinno być 19 piłkarzy, a nie 18, jak to miało miejsce podczas spotkania z Motorem Lublin. Z powodu urazu mięśniowego wypadnie z niej najnowszy nabytek, czyli Tomasz Wójtowicz. Szwedzki środkowy obrońca wrócił już do treningów, ale nie ma jeszcze pewności, że wyjdzie na boisko w podstawowym składzie Biało-Zielonych.
Trwa walka z czasem, a mecz z Motorem pokazał, jak bardzo brakowało Olssona gdańskiej drużynie. Z kolei Chłań wrócił już z igrzysk olimpijskich i będzie już do dyspozycji trenerów, choć trudno powiedzieć w jakim wymiarze czasowym. Coraz lepiej jest ze zdrowiem Tomasa Bobceka, ale jeszcze nie na tyle, żeby był gotowy na rozegranie całego spotkania.
Pewnie jest, że z drużyną na mecz do Poznania nie pojadą Jan Biegański i Filip Koperski, choć wciąż figurują w kadrze zespołu. Klub z Gdańska chce sprzedać Biegańskiego, a Koperski jest przewidziany na roczne wypożyczenie. Na mecz z Lechem Wójtowicz nie będzie do naszej dyspozycji, bo w meczu z Motorem nabawił się urazu mięśniowego i to go wykluczyło z mikrocyklu.
W poniedziałek powinien wrócić do treningów. Wciąż czekamy na Luisa Fernandeza. Tomas Bobcek nie jest jeszcze gotowy, aby grać w pełnym wymiarze czasowym.
Piątek będzie kluczowym dniem dla niego, ale też dla kilku innych zawodników, którzy odczuwają jakieś urazy – powiedział Szymon Grabowski, trener Lechii. Lech też ma swoje problemy, które gdańszczanie spróbują wykorzystać, aby postarać się o sprawienie niespodzianki w Poznaniu. Już z zespołu odeszli kluczowi piłkarze, jak Filip Marchwiński i Kristoffer Velde, a zaraz ich śladem ma podążyć Jesper Karlstroem.
Nie brakuje w drużynie bardzo dobrych indywidualności. Musimy zagrać dobrze w defensywie, jako drużyna. Lech przed swoją publicznością będzie chciał nas zdominować.
Znamy plusy Lecha, ale mamy też materiał, jak wykorzystać mankamenty tej drużyny. Mam nadzieję, że nie pomyliśmy się w analizie i będziemy potrafili realizować na boisku nasze założenia – powiedział trener Grabowski. Drużyna nie weszła najlepiej w nowy sezon, a większość kluczowych piłkarzy prezentuje znacznie słabszą dyspozycję niż w poprzednich rozgrywkach.
To odbija się na jakości gry Biało-Zielonych. Jest kilka naczyń połączonych. Ja zakładałem, że to wszystko będzie inaczej wyglądało.
Okres przygotowawczy przebiegał jednak w takiej, a nie innej atmosferze. Głowy momentami nie były na odpowiednim miejscu. Nie jest tak łatwo odmienić niektóre rzeczy jak za dotknięciem magicznej różdżki.
Jestem jednak spokojny po tym, co widziałem na treningu. Byłem naprawdę zbudowany. Zdajemy sobie sprawę, że początek nie jest najlepszy, ale pracujemy, żeby krok po kroku wszystko poprawić – przyznał trener Lechii.
Drużyna musi sobie poradzić mentalnie w zupełnie nowej sytuacji. Wiosna była dla Lechii bardzo udana, zespół wywalczył awans do PKO Ekstraklasy i na każdym kroku był chwalony za styl i postawę na boisku. Po bardzo słabej grze i porażce z Motorem piłkarze Lechii musieli zmierzyć się z dość mocną krytyką.
Powtarzamy zawodnikom, że wszystko mamy robić z pokorą. Każdą krytykę przyjmiemy, o ile jest konstruktywna – podsumował trener Grabowski. Która jest Lechia Gdańsk?
20.15. Transmisja w Canal+ Sport 3. Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?