Chłań od początku marzył o tym, żeby zagrać w turnieju olimpijskim w Paryżu. Władze Lechii oraz trenerzy mieli wątpliwości, bo to oznaczało osłabienie zespołu na starcie rozgrywek w PKO Ekstraklasie. Były też próby negocjacji, aby Maksym mógł zagrać we Wrocławiu przeciwko Śląskowi, a dopiero potem dołączyłby do reprezentacji. Trener kadry olimpijskiej Ukrainy nie chciał jednak o tym słyszeć, bo dla piłkarza Lechii szykował miejsce w podstawowym składzie.
Chłań, podobnie jak koledzy z zespołu, może być jednak rozczarowany, bo Ukraina niespodziewanie przegrała z Irakiem 1:2 i już na wstępie postawiła się w trudnej sytuacji w walce o wyjście z grupy. Wstępnie wszystko jest na dobrej drodze. Są rozmowy o tym, kiedy miałbym pojechać na zgrupowanie reprezentacji i ile meczów Lechii miałbym opuścić w Ekstraklasie – mówił nam Chłań jeszcze zanim zapadła decyzja, czy klub puści go na igrzyska. Chłań w pierwszej połowie powinien zdobyć gola, kiedy strzelał z dwóch metrów do praktycznie pustej bramki, ale w nią nie trafił.
W drugiej połowie spotkania był już mniej widoczny. Dzwonią do mnie dziennikarze z Ukrainy i cały czas o to pytają. Ja bardzo chcę pojechać na igrzyska do Paryża i reprezentować swój kraj. Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy.
Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?