Pierwszy raz od pięciu lat Grand Prix Chin zagoszczło w świecie motorsportu. Tego samego dnia najszybsi kierowcy świata przystąpili do sprintu, co stanowiło premierę w tegorocznym sezonie. Przed emocjonującymi zawodami miały miejsce kwalifikacje, które odbyły się w deszczowych warunkach.
Po słabszym piątku, Red Bull zdominował rywalizację w sobotę. Holender osiągnął 37. pole position w karierze dzięki kapitalnej dyspozycji. Atak po zewnętrznej okazał się kluczowy, jednak chwilę później odzyskali pozycje.
Na piątym okrążeniu doszło do zmiany na pozycji numer dwa, za plecami Verstappena pojawił się Perez przed Alonso. Dwa okrążenia później stracił pozycję na rzecz Lando Norrisa, który wyprzedził go na końcowych metrach długiej prostej. Monakijczyk z Ferrari stał się coraz szybszy z okrążeniem na okrążenie, sprawiając ogromne problemy rywalom.
Alonso ostatecznie uplasował się na 7. pozycji, a Fin opuścił zmagania na 21. okrążeniu. Później kamery uchwyciły, jak byłemu zawodnikowi Mercedesa naprawiano kierownicę, a następnie na tor wyjechał samochód bezpieczeństwa. Do końca wyścigu doszło do kolejnych zdarzeń na torze.
Duńczyk i Kanadyjczyk ponieśli kary za błędy. Po zjechaniu 26-latka do alei serwisowej nastąpiła zmiana, linie mety przeciął trzynaście sekund wcześniej niż Lando Norris, dla którego było to drugie podium w tym sezonie i piętnaste w historii. Na trzeciej lokacie przyjechał Perez, który na 39. okrążeniu wyprzedził Leclerca.