Polscy panczeniści w zeszłym sezonie udowodnili, że nie muszą być w cieniu skoczków narciarskich i mogą zawojować najwyższe lokaty. Nasi panczeniści, głównie za sprawą sprinterów, zdobyli łącznie aż piętnaście medali w najważniejszych seniorskich imprezach. Na mistrzostwach świata w Calgary historyczny, pierwszy dla Polski krążek tej imprezy w konkurencji indywidualnej zdobył Damian Żurek, a brąz w sprincie drużynowym wywalczyły Andżelika Wójcik, Iga Wojtasik i Karolina Bosiek.
Ponadto, biało-czerwoni zdobyli aż trzy medale na mistrzostwach Europy w Heerenveen, w tym złoto w sprincie drużynowym mężczyzn. W ostatnim czasie sukcesy odnoszą głównie sprinterzy, ale w przyszłości ma się to zmienić. Słabsze wyniki biało-czerwonych w biegach średnich i długich sprawiły, że Polski Związek Łyżwairstwa Szybkiego i Paweł Abratkiewicz zakończyli współpracę.
Szkoleniowca, który przez dwa poprzednie sezony prowadził naszą reprezentację, zastąpią Roland Cieślak i Henk Hospes. Polsko-holenderski duet trenerów ma przed sobą jasno określony cel, czyli jak najlepsze przygotowanie nowych podopiecznych do igrzysk olimpijskich we Włoszech. Zarówno Cieślak, jak i Hospes podkreślają, że poza walką o jak najlepszy wynik na igrzyskach olimpijskich w 2026 roku mają zamiar odświeżyć skład osobowy kadry wspieranej przez sponsora głównego PGE Polską Grupę Energetyczną S.A. Pierwsze zgrupowanie reprezentacji Polski w pełnym składzie zaplanowane jest na początek maja (4-12 maja) w Spale.
Nowy sezon startowy dla panczenistów rozpocznie się jesienią od PŚ w Nagano (22-24 listopada) i Pekinie (29 listopada – 1 grudnia). Na początku przyszłego roku, najprawdopodobniej w Heerenveen, odbędą się ME (10-12 stycznia), zaś dwa miesiące później zostaną rozegrane MŚ w Hamar (13-16 marca).