Szymon Weirauch po debiucie w Lechii Gdańsk: Chcemy pokonać Górnika i nie zatrzymywać się.

Weirauch nie ukrywał po meczu, że bardziej odczuwa smutek i złość po porażce niż radość z powodu debiutu w bramce Lechii. Debiut byłby dla mnie pozytywny gdyby nie wynik.

Czułem się gotowy, żeby zagrać w tym meczu. Może jeszcze nie było idealnie, może trochę nerwowo, ale dopóki graliśmy na zero z tyłu to było super – mówi Szymon.

No i ta końcówka. Musimy coś zmienić, żeby takie mecze wygrywać i zacząć zdobywać punkty.

Gdzieś nie pokryliśmy, nie doskoczyliśmy i straciliśmy bramki. Musimy nad tym cały czas pracować.

Jeszcze bardziej musimy atakować przeciwników i nie pozwalać im na oddawanie strzałów. Powinniśmy się też starać zamknąć mecz wcześniej strzelając drugiego gola.

Czekałem na ten debiut, ale po meczu jest bardziej smutek z racji porażki. Weirauch zdradził też kiedy dowiedział się, że zagra w meczu z Rakowem i jakie były jego odczucia związane z tym występem.

Był lekki stresik, ale pozytywny i raczej bym go nazwał ekscytacją – zdradza młody bramkarz Biało-Zielonych. Byłem nakręcony, ale czułem się gotowy.

Na początku tygodnia było widać po treningach, że zagram, więc mogłem nastawić się psychicznie i trenować nasze schematy. Bramkarz Biało-Zielonych był chwalony za grę na przedpolu, bo w tym elemencie słabo spisywał się w poprzednich meczach Bohdan Sarnawskyj.

Jestem wysoki i chcę wykorzystywać swój wzrost, więc gra na przedpolu, to jest moja mocna strona. Mam nadzieję, że w tym elemencie będę pomagać zespołowi.

Z Bohdanem mamy mocną rywalizację i obaj dobrze wyglądamy na treningach. Myślę, że w meczu z Rakowem mój występ był w porządku i liczę na to, że zagram w kolejnych meczach, w których będę mógł pokazać jeszcze więcej mojego potencjału.

Szymon zdradził jak wyglądała atmosfera w drużynie po meczu przegranym w końcowych minutach. W szatni każdy był poirytowany, zawiedziony, bo wszyscy liczyliśmy na trzy punkty.

Humory nie dopisywały, ale nie możemy się załamywać tylko wyciągnąć pozytywy, bo kilka w tym meczu ich było. W meczu z Górnikiem chcemy przełamać złą passę, dobyć trzy punkty i już się potem nie zatrzymywać.

Przegrana w takich okolicznościach może dobić. Jesteśmy w trudnej sytuacji, ale staramy się nie załamywać i każdy wie, że musimy się podnieść – mówi Weirauch.

Lechia wciąż pozostaje bez zwycięstwa w tym sezonie w PKO Ekstraklasie. Bilans sześciu meczów to dwa remisy i cztery porażki.

Drużyna potrzebuje teraz bardzo pilnego przełamania. Kto jest numerem jeden?

– Jesteśmy młodym zespołem i cały czas musimy się rozwijać, ale za tym muszą jeszcze przyjść wyniki. Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Widziałeś coś interesującego?

Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *