Sztab szkoleniowy miał dylemat na prawej obronie. W poprzednim sezonie na tę pozycję przekwalifikowany został Dominik Piła, który jednak w sparingach – z konieczności – ponownie grywał na skrzydle. Większość kariery piłkarskiej grałem na tej pozycji, więc nie był to dla mnie problem.
Sytuacja tego wymagał, żebym zaczął grać w linii obrony. Mogę grać na obu pozycjach, ale na razie nie chcę zdradzać, na której będę występować – mówił Piła. Trenerzy uznali, że Piła jednak zdecydowanie lepiej prezentuje się jako prawy obrońca i już raczej nie mają w planach, żeby ustawiać go wyżej.
Dominik znajdzie się w podstawowym składzie biało-zielonych we Wrocławiu, ale jako prawy obrońca. Inne wątpliwości u trenera Szymona Grabowskiego pojawiały się głównie ze względów formalnych. Zakaz transferów nałożony przez FIFA sprawiał, że szkoleniowiec praktycznie do czwartku nie widział, których piłkarzy będzie miał do swojej dyspozycji we Wrocławiu.
Do tego długo decydowały się kwestie zdrowotne u Rifeta Kapicia. Bośniak ostatecznie będzie gotowy do gry, ale raczej nie w pełnym wymiarze czasowym. Sytuacja jednak zmieniła się na tyle na korzyść Lechii, że po spłacie zaległości za transfer Tomasa Bobceka ostatecznie FIFA zniosła zakaz transferowy.
Patryk Dittmer, kierownik drużyny, zabrał się szybko do pracy i w efekcie udało się zarejestrować do gry w PKO Ekstraklasie wszystkich nowych zawodników. Łącznie z ostatnim nabytkiem, czyli Karlem Wendtem. Do dyspozycji trenerów jest także Bohdan Wjunnyk, który pozostaje w sporze z Szachtarem Donieck, ale FIFA wydała mu tymczasowe pozwolenie na grę w Lechii.
Sprawdźcie zatem przewidywany skład Lechii na mecz ze Śląskiem. Dołącz do nas na Facebooku! Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy.
Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?