Piłkarska reprezentacja Polski wyszła na boisko bez strachu na pierwszy mecz EURO 2024 z faworyzowaną Holandią. Trener Michał Probierz postawił aż na sześciu zawodników ofensywnych zgodnie ze swoją myślą, że kadra ma grać w piłkę.
Nie było myślenia, że gramy na remis. Biało-czerwoni byli zmuszeni do gry w niskim pressingu, ale też sami przejmowali inicjatywę i szukali okazji do strzelenia bramki.
Udało się po stałym fragmencie gry, a dośrodkowanie z rogu Piotra Zielińskiego strzałem głową na gola zamienił Adam Buksa, były piłkarz Lechii Gdańsk. Holendrzy wyrównali jeszcze przed przerwą, bo złe wybicie piłki przez Nicolę Zalewskiego wykorzystał Cody Gakpo.
Początek drugiej połowy był zły dla naszego zespołu, bo Holendrzy dość mocno przycisnęli. Świetnie w bramce spisywał się jednak Wojciech Szczęsny.
Nasza drużyna miała też w tym meczu trochę szczęścia, bo zawodnicy Oranje mieli dobre okazje bramkowe, ale fatalnie pudłowali. Polska świetnie walczyła z Holandią.
Warto zauważyć, że to podopieczni trenera Probierza oddali więcej celnych strzałów w tym meczu. Zabrakło jednak wyrachowania i doświadczenia, które mieli rywale.
Na siedem minut przed zakończeniem spotkania Wout Weghorst strzelił zwycięskiego gola dla reprezentacji Holandii. Nie zmienia to faktu, że nasza drużyna pokazała się z dobrej strony i wyznaczyła kierunek, w którym zdecydowanie warto iść.
Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?