Mija 50 lat od czasu, gdy reprezentacja Polski prowadzona przez trenera Kazimierza Górskiego na niemieckich boiskach sięgnęła po brązowy medal mistrzostw świata. W 2024 roku również w Niemczech całkowicie inna generacja polskich piłkarzy zagra o prym w Europie.
O co gra reprezentacja trenera Michała Probierza? O marzenia, milionów Polaków, w tym własne.
O sukces, bo tylko rywalizacja i gra o jakiś cel może zbudować zespół. Wszelkie typy dotyczące tego, kto jak wypadnie na mistrzostwach Europy, kto ma jakie szanse na ostateczny triumf, kończą się w chwili pierwszego gwizdka sędziego.
I choć Polacy nie mają najłatwiejszej grupy – grać będą z Holandią, Austrią oraz Francją – to są drużyną, która może sprawić niespodzianki. Budujące w tej reprezentacji jest jeszcze coś.
Świadomość swoich umiejętności. Świadomość swojej wartości.
Świadomość tego, że w piłce nożnej warto grać o marzenia. To zasługa selekcjonera, który zrobił coś, jedni mogą powiedzieć na konferencji – dziwnego – ale wypada powiedzieć, że normalnego.
Piotr Zieliński na nieco ponad miesiąc przed Euro 2024 skończył 30 lat. Piłkarze patrzą wówczas w stronę końca kariery, zwłaszcza reprezentacyjnej, a piłkarz jeszcze SSC Napoli, a za chwilę już Interu Mediolan dojrzał na miarę opaski kapitana reprezentacji Polski.
Reprezentacja Polski to silna drużyna Europy. Wyrównana reprezentacja, która z meczu na mecz rośnie, a tych w ostatnim czasie nie przegrywa.
Druga strona medalu to romantyzm futbolu. A wyobrażenia o tym, jak dobrze może wyglądać czerwiec i lipiec w reprezentacji Polski ma dwudziestu sześciu zawodników, z których każdy z nich marzy o tym samym.
Dobre podejście do samego turnieju przejawia też trener Michał Probierz.