Kibice Arki, którzy pojawili się na stadionie Polsat Plus Arena na derby Trójmiasta z Lechią w liczbie 1,5 tysiąca, postanowili pokazać swoją siłę tocząc odważne i zacięte walki z toaletami na obiekcie w Letnicy. Zniszczenia są duże.
To, co osiągnęli fani żółto-niebieskich, to dodatkowe koszty dla swojego klubu oraz najprawdopodobniej dłuższy zakaz wstępu na stadion w Gdańsku, o ile oba kluby spotkają się na boisku piłkarskim w najbliższym czasie. – Mamy teraz na głowie koncert Dawida Podsiadły, więc ta zniszczona część nie będzie funkcjonowała.
Jesteśmy w dialogu z Lechią oraz Arką i nie widzimy żadnych zagrożeń. Nie wiemy jeszcze ile wyniosły straty, ale nie ma większego problemu.
Temat po prostu odłożyliśmy do zakończenia koncertu, który jest teraz dla nas głównym zadaniem. Byliśmy przygotowani na taką sytuację.
Wolałbym żeby teraz podkreślić bardzo sprawną organizację meczu, kibice Arki opuścili stadion w 20 minut bez żadnych incydentów i zagrożeń. Gratulacje dla Lechii, Arki i operatora za bardzo dobre przygotowanie do derbów – powiedział w rozmowie z „Dziennikiem Bałtyckim” Paweł Buczyński, prezes Areny Gdańsk Operator.
– Trwa szacowanie strat, jakie powstały w wyniku zniszczeń w sektorze gości. Dopiero jak poznamy szczegóły, to zastanowimy się nad naszymi kolejnymi ruchami – powiedział nam Michał Szprendałowicz, rzecznik prasowy Lechii.
– Możemy potwierdzić, że otrzymaliśmy informację dotyczącą sektora gości po meczu derbowym. Wyrażamy dezaprobatę dla działań uderzających w dobre imię Arki Gdynia.
Klub dołożył wszelkich starań, aby wyjazd zorganizowanej grupy kibiców przebiegł z poszanowaniem dla wszystkich jego uczestników. Obecnie czekamy na oficjalną dokumentację od organizatora, do której będziemy odnosić się po jej zapoznaniu – przekazał nam Tomasz Rybiński, rzecznik prasowy Arki.
Dołącz do nas na Facebooku! Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy.
Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?