Trefl Sopot zmienia lokalizację hali i dąży do szybkiego zakończenia ćwierćfinałowej rywalizacji. Jedno zwycięstwo dzieli go od strefy medalowej.

W pierwszym meczu wyraźnie 97:78, a w drugim po niesamowicie nerwowej końcówce 82:81. W ćwierćfinałach play-offów rywalizacja toczy się do trzech wygranych.

Oba zespoły rozegrają teraz w HWS Centrum im. Z. Cybulskiego jedno, a być może dwa spotkania.

Pierwsze z nich w piątek, 10 maja o godz. 17.30 (transmisja w Polsacie Sport 3).

Ewentualny czwarty mecz zaplanowano w niedzielę, 12 maja. – Nie mam wątpliwości, że w hali w Dąbrowie Górniczej napotkamy bardzo duży opór.

Jeśli nie będziemy w stanie skutecznie rywalizować od pierwszych minut od pierwszego meczu, to możemy zakończyć serię piątym meczem w Ergo Arenie. Naszym celem jest jak największa mobilizacja na to spotkanie.

Muszę też więcej dać od siebie jako trener. Nie jestem zadowolony z ostatniego występu, bo coś w przygotowaniach mentalnych poszło nie tak – mówi Żan Tabak, chorwacki szkoleniowiec sopocian.

W kurorcie sztab cały czas powtarza o ofensywnych możliwościach grającego bez presji MKS-u. Dąbrowianie średnią rzutową z gry mają na poziomie prawie 48 procent.

Z linii rzutów osobistych trafiają ze skutecznością średnią prawie 80 procent. W tych elementach – statystycznie rzecz ujmując – Trefl jest minimalnie słabszy.

Nie od dziś jednak wiadomo, że żółto-czarni stawiają na żelazną obronę. Lepiej nam szło w rzutach za trzy punkty.

Potrafiliśmy znaleźć dogodne pozycje. Oczywiście, część z nich zmarnowaliśmy.

Skuteczność na poziomie 26 procent nas zabolała. Mogę narzekać, ale jest coś, co robimy bardzo dobrze.

Czy podoba mi się, jak moi konkretni zawodnicy zaczęli drugi mecz? Nie, ponieważ grali zbyt miękko.

Gracze nie zaczęli tak, jak od nich oczekuję. W późniejszym etapie meczu pokazaliśmy jednak, że się nie poddajemy.

Możemy walczyć, a przy zaangażowaniu całej drużyny możemy odwracać losy spotkania. Dwukrotnie w tym meczu prowadziliśmy różnicą 9 punktów.

Wtedy nie mieliśmy problemów w obronie, ale ze skutecznością po drugiej stronie boiska. Węgier nie zagrał w dwóch pierwszych meczach z MKS-em z powodu urazu mięśnia w obrębie pachwiny.

Czy 29-latek zagra w Dąbrowie Górniczej? Sztab trenerski podejmie decyzję w ostatniej chwili.

Jeśli ryzyko pogłębienia kontuzji będzie zbyt duże, to najprawdopodobniej oszczędzi tego koszykarza. Anwil Włocławek prowadzi 2:0 z PGE Spójnią Stargard, a King Szczecin z Legią Warszawa.

Teraz grać będą w halach rywali. Najciekawiej jest w parze WKS Śląsk Wrocław – Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski, gdzie jest remis 1:1.

To właśnie Śląsk lub Stal będą rywalem Trefla Sopot w półfinałach. O ile żółto-czarni przypieczętują awans trzecią wygraną nad MKS-em Dąbrowa Górnicza.

Dołącz do nas na Facebooku! Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy.

Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *