W 25. minucie grającemu szkoleniowcowi zabrakło trochę szczęścia przy interwencji. Niestety, zawodnik drużyny przeciwnej wykorzystał tę sytuację. Zdarza się, ale cieszę się, że chłopaki w dalszej części meczu zdobyli trzy bramki – mówi Dawid Leleń. Potem jeszcze w ostatniej akcji pierwszej połowy niewiele brakowało, żeby w zamieszaniu pod bramką Gromu to Gedania podwyższyła wynik.
Miejscowym upiekło się, a po przerwie to oni, grając z wiatrem, ruszyli mocno do ataku i na tyle przejęli inicjatywę, że to ich można uznać za lepszy zespół w dalszej części spotkania. W przerwie skorygowaliśmy pewne rzeczy i Gedania na dobrą sprawę, o ile się nie mylę, od drugiej połowy i przez całą dogrywkę, chociaż stworzyła sobie jakieś sytuacje, to nie oddała już celnego strzału celnego, więc to też dużo mówi o tym, jak bardzo dobrze taktycznie byliśmy przygotowani – ocenia trener Gromu. Grom odwrócił losy meczu z Gedanią. W zasadniczym czasie już więcej goli nie padło, więc sędzia zarządził dogrywkę.
Fizycznie trudy meczu lepiej wytrzymali piłkarze Gromu. Przed dogrywką powiedziałem chłopakom, że już jestem z nich dumny, że udało się odrobić stratę bramkową z drużyną trzecioligową, która gra naprawdę bardzo ładną piłkę i widać u nich rzeczy powtarzalne. W dogrywce strzeliliśmy kolejne dwie bramki, a mogliśmy jeszcze dołożyć, gdybyśmy lepiej kontrowali – mówi Dawid Leleń. Ten sam strzelec powiększył swój dorobek w drugiej połowie dogrywki.
W 116 minucie wykończył akcję, którą sam zapoczątkował. Ze środkowej strefy boiska podał na skrzydło do Urbańskiego, ten przerzucił piłkę na lewą stronę pola karnego do Borowskiego, a on zagrał do Kopki, który w międzyczasie, podążając za akcją, znalazł się przed polem bramkowym i w sytuacji sam na sam z bramkarzem dobił gedanistów. Na odprawie przed meczem z Gedanią powiedziałem, że to jest takie podsumowanie mojej rocznej pracy jako trenera, gdzie widać gołym okiem, że drużyna zrobiła ogromny progres, jeśli chodzi o granie, umiejętności indywidualne, więc chciałbym dzisiaj pochwalić wszystkich. Także tych, którzy nie grali, bo każdy z chłopaków robi progres.
Widać, że idziemy do przodu – powiedział po meczu Dawid Leleń. – Kibice mogą być zadowoleni z tego, jak się prezentujemy na boisku. Dziękuję chłopakom za ich postawę i dziękuję kibicom, że mieliśmy dzisiaj tak liczne wsparcie. 17 na Stadionie Miejskim przy ul.
Od 2017 roku będzie to trzeci finał Gromu. Do tej pory dwukrotnie przegrywał (za każdym razem z Gryfem Słupsk), więc nadarza się okazja, by wcielić w życie powiedzenie „Do trzech razy sztuka”. – Przed meczem z Gedanią mówiłem chłopakom, że aspekt sportowy jest naprawdę niesamowity. To jest po prostu nasze marzenie, żeby tak się losowanie ułożyło, żeby jakaś drużyna ekstraklasowa przyjechała do Nowego Stawu, żeby był to ciekawy i atrakcyjny mecz dla nas, a przede wszystkim dla kibiców – mówi Dawid Leleń.
Dołącz do nas i śledź “Dziennik Bałtycki” codziennie. Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?