Apator Toruń ma obecnie dwie oblicza w oczach kibiców: drużynę zagubioną w ustawieniach podczas wyjazdów oraz drużynę piekielnie skuteczną i pozbawioną słabych punktów na Motoarenie. Choć drużyna odniosła najwyższe zwycięstwo sezonu nad Unią Leszno, to musiała zmierzyć się z dotkliwymi porażkami w Gorzowie i Lublinie. Apator nadal oczekuje na rzetelną ocenę swojej formy. Piątkowy mecz z Betardem Wrocław na własnym torze stanowi znakomitą okazję do udowodnienia swojej wartości.
W ostatnich meczach świetnie spisywał się Artiom Łaguta, jednak Tai Woffinden prezentował się słabo. Spodziewano się także więcej po Jakubie Krawczyku, który został sprowadzony z Ostrowa. Na Motoarenie Apator nie powinien zmagać się ze swoimi największymi słabościami w tym sezonie. Trener Piotr Baron zauważył problem z odpowiednim odczytaniem toru.
Drużyna ma kłopoty z początkiem meczów, co stanie się celem pracy w nadchodzących tygodniach, aby polepszyć ten aspekt podczas wyjazdów. Kluczowym elementem tego meczu będzie postawa drugiej linii, zwłaszcza Pawła Przedpełskiego, który jest obecnie najmniej efektywnym zawodnikiem PGE Ekstraligi w kategorii seniorów. Organizowane grupy kibiców “Aniołów” apelują do wszystkich, którzy posiadają szaliki, aby przynieśli je na mecz. Planowane jest zorganizowanie wydarzenia szalikowiska na trybunach podczas spotkania.