Krono-Plast Włókniarz Częstochowa 45:45 Betard Sparta Wrocław. Emocje do ostatniego wyścigu (Zdjęcia kibiców i pomeczowe wypowiedzi)

Zdjęcia kibiców z meczu Krono-Plast Włókniarz Częstochowa – Betard Sparta Wrocław. Para Michelsen-Woryna pokonała podwójnie duet Woffinden-Kowalski.

W biegu juniorskim najlepszy okazał się Jakub Krawczyk, ale pierwszy punkt w debiucie w PGE Ekstralidze zdobył Szymon Ludwiczak. Druga gonitwa zakończyła się remisem.

W trzeciej odsłonie lepiej ze startu wyszli goście. Daniel Bewlay pewnie wygrał, a jadący za nim Maciej Janowski przez blisko 4 okrążenie jechał na drugim miejscu.

Na wejściu w ostatni łuk fantastycznym atakiem popisał się Leon Madsen, rozdzielając parę gości. W 4 biegu po raz pierwszy na torze zaprezentował się, będący póki co wielką niewiadomą Maksym Drabik i stoczył fantastyczny bój z Mistrzem Świata z 2021 roku – Artiomem Łagutą.

Obaj zawodnicy kilkukrotnie zamieniali się pozycjami, jednak na kresce lepszy był Rosjanin z polskim paszportem. Odpowiednio biegi nr 5, 6, i 7 zakończyły się zwycięstwem Lwów.

Sporym zaskoczeniem były fantastyczne starty biało-zielonych. Widać było, że tor, który przygotował Janusz Ślączka, był sporym zaskoczeniem dla gości z Wrocławia.

13:5 w trzech biegach pozwoliło Włókniarzowi na utrzymywanie przewagi. Pierwszy “taktyk” pojawił się w biegu nr 12, gdzie Jakub Krawczyk zastąpił Marcela Kowolika.

W kolejnym biegu Łaguta zastąpił Kowalskiego, jednak ta rezerwa nie przyniosła pożądanego efektu, ponieważ bieg zakończył się remisem. Przed dwoma ostatnimi wyścigami na tablicy widniał wynik 43:35.

Najlepiej punktującym był Madsen, który zapisał 10 punktów. Jednak kolejnych trzech zawodników miało na swoim koncie 8 punktów z bonusem.

Michelsen, Woryna i Drabik wśród nich trener biało-zielonych musiał wybrać, kto pojedzie w 15. Trener Ślączka przy swoim wyborze patrzył także na wybór pól startowych, który przed biegami nominowanymi wybiera zespół przegrywający.

Ostatecznie wybór padł na Kacpra Worynę i to on partnerował Leonowi Madsenowi w ostatniej gonitwie dnia. Na twarzach kibiców w Częstochowie padł blady strach, że pomimo dobrej postawy ich drużyny przez cały mecz, spotkanie może zakończyć remisem.

W 15. wyścigu doskonale ze startu wyszła para Łaguta-Bewley. Częstochowianie próbowali przedzielić gości.

Na nic to się zdało. Podwójne zwycięstwo gości dało im remis w meczu, pomimo tego że od czwartego biegu goście przegrywali.

Warto nadmienić, iż w dwóch pierwszych meczach tego sezonu, wychowanek Włókniarza zgromadził w sumie 3 pkt. Jednak wszyscy sympatycy biało-zielonych odetchnęli już po pierwszej serii, gdzie młodszy z rodziny Drabików stoczył fantastyczny bój z Łagutą.

W kolejnym swoim biegu w parze z Mikkelem Michelsenem podwójnie wygrali z Maciejem Janowskim. W trzecim starcie kibice z Częstochowy ujrzeli kolejny fantastyczny bój tym razem z Taiem Woffindenem.

Lepszy był Brytyjczyk, ale kibice mogli z nadziejami patrzeć na kolejne biegi Maksyma. W 13 biegu Drabik spotkał się pod taśmą z Janowskim i Łagutą, a w parze miał Madsena.

I ponownie przywiózł punkty. W tym wyścigu zanotował 1 punkt z bonusem.

W 14 wyścigu Maksym nie zdobył punktów i ostatecznie swój mecz zakończył z dorobkiem 8 punktów z bonusem. Krono-Plast Włókniarz Częstochowa – 45 pkt.

Betard Sparta Wrocław – 45 pkt.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *