Kibice Betardu Sparty musieli się nieco naczekać, aby znów zobaczyć błyskotliwą jazdę Macieja Janowskiego. Kapitan WTS-u zawiódł na inaugurację sezonu PGE Ekstraligi (cztery punkty w meczu z NovyHotel Falubazem Zielona Góra), ale w ostatnim spotkaniu z ZOOleszcz GKM-em był jednym z trzech liderów wrocławskiego zespołu. Każdy z tria Janowski-Bewley-Łaguta zdobył po 12 punktów z bonusem. !
[13,5 tys. Ja jednak zawsze podkreślam, że jest on taki sam dla wszystkich i trzeba znaleźć coś, co pozwoli nam się dopasować. Warto jednak dodać, że mieliśmy tutaj równiarkę, owal się nieco zmienił i trzeba się do niego dostroić – powiedział Janowski po starciu z ZOOleszcz GKM-em. Początek meczu wskazywał, że na dobre tory wraca też Tai Woffinden.
Brytyjczyk zaczął ściganie od dwóch „trójek”, ale potem dwukrotnie mijał linię mety jako ostatni i nie wystąpił w biegach nominowanych. Śląsk w ćwierćfinale uniknie najgroźniejszych rywali. – Cieszę się, że nasza drużyna wygrała. We wtorek jedziemy zaległe spotkanie z Włókniarzem Częstochowa i mam nadzieję, że tam będzie podobnie.
Nic więcej nie mam do dodania – stwierdził „Tajski”. Ze swojego występu nie może być zadowolony również Jakub Krawczyk. 20-latek, który ma być liderem formacji juniorskiej Betardu Sparty, zdobył zaledwie jeden punkt. Lepsze wrażenie pozostawił po sobie 16-letni Marcel Kowolik, który przywiózł dwa „oczka”.
Wrocławskich żużlowców czeka intensywna majówka. We wtorek (godz. 20:30) ekipa WTS-u w zaległym meczu 2. kolejki PGE Ekstraligi zmierzy się na wyjeździe z Krono-Plast Włókniarzem Częstochowa. Na piątek (godz.
20:30) zaplanowano wyjazdowe starcie z KS-em Apatorem Toruń.