Porto wybrało nowego prezesa. Po ponad 40 latach Pinto da Costę zmienił młodszy były trener Villas-Baoas.

W niektórych lokalach wyborczych 46-letni Villas-Boas uzyskał ponad 60% głosów i będzie pełnił funkcję prezesa do co najmniej 2028 roku. W głosowaniu na prezesa „Smoków” wzięło udział ponad 26 tysięcy osób. Frekwencja była największa w historii klubu. Poprzedni rekord (10 731) został ustanowiony w 1988 roku.

Na początku tygodnia Conceicao przedłużył kontrakt z FC Porto do 2028 roku pod rządami byłego prezesa klubu 87-letniego Pinto da Costy. Koncepcję opracował Pinto da Costa: – Dzięki temu pozostajemy konkurencyjni, choć nasz budżet jest kilkukrotnie mniejszy niż topowych klubów. Co roku sprzedajemy dużych graczy, ale wierzymy w nowych graczy z potencjałem. W XXI wieku sprzedaż Porto przyniosła prawie 1,5 miliarda euro.

Zysk transferowy (sprzedaż minus zakupy) – 658 mln euro. Według tego wskaźnika, Porto jest drugim po Benfice klubem na świecie. Przez wiele lat utrzymywał się na pierwszym miejscu, ale w 2023 roku lizbończycy sprzedali Enzo za 120 milionów i wyprzedzili swoich wrogów. Porto wybrało nowego prezesa.

System kosztuje trzy miliony euro rocznie, klub realizuje rocznie 60 transakcji – zakupów, sprzedaży, najmu. Wiele klubów zajmuje się poszukiwaniem talentów i ich odsprzedażą, ale liderem było Porto. Wszystko przez relacje Pinto da Costy z agentami. Mendes może podpisywać kontrakty z gwiazdami akademii, w zamian klub otrzymuje prawa pierwszeństwa na rzecz klientów Jorge.

„Pinto da Costa to prawdziwy bon vivant. Ci, którzy go znają, mówią, że kobiety są jego słabością. Po pierwsze, upór Villasa-Boasa. Po drugie, sytuacja finansowa FC Porto.

W najnowszym raporcie rocznym klub zanotował ponad 500 mln euro zobowiązań, z czego prawie 300 mln euro stanowiły długi bezpośrednie. UEFA ogłosi po wyborach sankcje – być może nawet wykluczenie z europejskich rozgrywek, o czym Villas-Boas nie zapominiał przypomnieć. Pinto da Costa odpowiadał, że sytuacja jest normalna: pod koniec 2023 roku klub osiągnął zysk. Ale nie wszystko jest takie proste.

Formalnie FC Porto rzeczywiście jest na plusie, ale po kosztach amortyzacji zawodników plus zamienia się w minus. Roczne odsetki od obsługi zadłużenia dodają jeszcze więcej. – Jeśli chcesz poznać przyczyny obecnej katastrofy finansowej… – Villas-Boas westchnął i wymienił 22 nazwiska. – Czy ktoś widział ich grających?

A niektórzy z tych zawodników otrzymali trzy miliony euro. Jednym z kluczowych punktów programu AVB jest restrukturyzacja kredytów. Skomunikował się już z trzema największymi bankami na świecie – JPMorgan, Morgan Stanley i Goldman Sachs. Wszyscy są zainteresowani pracą ze „Smokami” i wydobyciu ich z zapaści.

Po 30 meczach FC Porto zajmuje 3. miejsce w mistrzostwach Portugalii, tracąc 18 punktów do prowadzącego Sportingu Lizbona.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *