Operacja zabezpieczenia przed derbami. Odliczanie do meczu Lechii z Arką

To kolejne starcie trójmiejskich drużyn, w tym sezonie na zapleczu ekstraklasy. Natomiast ten najbliższy mecz będzie szczególny. Chyba nigdy dotąd nie było derbów w których obie drużyny mają bezpośrednią szansę awansu do Ekstraklasy.

Przy tym spotkaniu mamy, już na samym początku przygotowań, co najmniej kilkanaście czynników determinujących możliwe zagrożenia i ryzyka związane z tą imprezą masową. Począwszy od czasu – czyli przedostatniej kolejki ligowych rozgrywek, do tego wielkość stadionu, prawdopodobnie sprzyjającą meczowi i kibicowaniu ciepłą pogodę – co daje nam z automatu wskazówki, że będzie bardzo duża frekwencja. No i oczywiście same emocje związane z pojedynkami derbowymi między Lechią i Arką.

Bo obecni będą silnie zantagonizowani kibice obu drużyn. Potrzeba dokonać szczegółowej analizy ryzyka, towarzyszącej temu meczowi. Po to są jednak przygotowania, a do meczu pozostał jeszcze niemal miesiąc.

Na podstawie analizy ryzyka powstanie zapewne wiele scenariuszy potencjalnych zagrożeń, na które trzeba będzie się przygotować. Dokładnie je rozpatrzyć, działać prewencyjnie, ryzyko minimalizować. Spróbować przewidzieć, co się może wydarzyć, przygotować w poszczególnych wariantach – bardziej groźnym, mniej groźnym itp.

Jakie mogą być możliwości „zetknięcia się” kibiców obu drużyn, w którym miejscu, czy środki komunikacji publicznej będą odpowiednio nadzorowane, czy ktoś np. nie będzie chciał używać pirotechniki itp. Przygotowywałem analizę ryzyka przed jednym ze spotkań na Euro 2012 przyjmując, że będzie to mecz na ok. tys.

widzów. Zawierała ona kilkanaście różnych wariantów możliwych zdarzeń kryzysowych, konieczne opcje ich zażegnania, koordynacji działań służb itd. A zapewniam, że organizacja międzypaństwowego meczu podwyższonego ryzyka jest łatwiejsza, od analogicznego spotkania między klubami, których kibice są zwaśnieni.

Taki mecz, organizacyjnie wymaga wysiłku obu klubów, w przypadku derbów Trójmiasta, zarówno Lechii i Arki, policji z Gdańska i Gdyni, ale też szczebla wojewódzkiego. To samo dotyczy służb medycznych, pożarniczych. W takim ujęciu widać, że całość wymaga koordynacji, dowodzenia właśnie na szczeblu wojewódzkim.

Temu meczowi poświęcone było m.in. spotkanie w miniony piątek, u wojewody pomorskiej, Beaty Rutkiewicz. Przede wszystkim ustalono, o czym już mówiłem wcześniej, że mecz odbędzie się przy obecności na stadionie kibiców zarówno Lechii jak i Arki.

Gdyńscy fani otrzymają 1500 biletów. Cały mecz, jak wstępnie założono obejrzy 35 tys. widzów.

Dziś już wiemy, że spotkanie odbędzie się o godz. 20.30, właśnie w niedzielę. 19 maja.

To dzień, pod względem marketingowym, zdecydowanie gorszy od soboty, niemniej ze względów bezpieczeństwa derby w niedzielę mają wiele plusów. Choćby w kwestii organizacji operacji policyjnej. Do zabezpieczenia tego spotkania potrzeba będzie znacznej liczby funkcjonariuszy, moim zdaniem 1200 – 1500, co przekracza liczbę policjantów z Gdańska i Gdyni, bo pamiętajmy, że nie tylko mecz będzie się tego dnia odbywał, ale też i inne imprezy.

Sądzę, że posiłki zostaną ściągnięte z wielu miejskich garnizonów, nie tylko na Pomorzu. Natomiast, w mojej ocenie, za przygotowywania do tego szczególnego meczu zabrano się wręcz za późno. Pierwsze spotkanie powinno odbyć się już 1,5 miesiąca temu.

Dzięki temu część scenariuszy wynikających z analizy ryzyka mogłaby być już ustalona, omówiona. Nie jest to stadion mały, nie do zabezpieczenia „z marszu”. Ponadto nie jest to obiekt o prostej konstrukcji, on ma swoje skomplikowane elementy.

Z drugiej strony wiemy, że stadion ten jest wielkim atutem marketingowym Lechii Gdańsk, który jednak może być w pełni wykorzystany wtedy, gdy klub będzie grał w Ekstraklasie, a nie na jej zapleczu. To kolejny czynnik wzmacniający motywację gospodarza meczu derbowego, który również w przygotowaniach trzeba wziąć pod uwagę. W ciągu kilku pierwszych dni sprzedało się 15 tys., obecnie jest ich 27 tys.

biletów było sprzedanych jeszcze zanim ustalono termin i godzinę spotkania. To świadczy o głodzie dobrego futbolu w Trójmieście, oczekiwań kibiców, by Lechia i Arka grały na najwyższym poziomie rozgrywek. Myślę, że jest na 90 – 95 proc.

gdański klub jest w Ekstraklasie. Szanse ma też Arka Gdynia, nawet na poziomie 80- 85 proc. Dla Lechii to wielki sukces.

Chyba nikt pod spadku z Ekstraklasy w roku ubiegłym i zmianach w strukturze właścicielskiej oraz składzie drużyny nie spodziewał, że ten młody zespół, tak szybko sklecony, będzie tak grał zrobi taki wynik. Mecz z Arką będzie niewątpliwie okazją do promocji trójmiejskiej piłki. Dołącz do nas i śledź “Dziennik Bałtycki” codziennie.

Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *