Jedenastokrotnie dzięki temu elementowi goście mogli skontrować rywala. Brązowi medaliści z 2022 roku zdobyli zaledwie cztery punkty blokiem w porównaniu. Mistrzowie Polski popisali się sześcioma asami, podczas gdy zawiercianie mieli o połowę mniej. Obie drużyny popełniły łącznie trzydzieści dwa błędy w zagrywce.
Debiutujący w finale PlusLigi zaprezentowali się lepiej na przyjęciu – 50 proc. w porównaniu do 42 proc. Jastrzębskiego Węgla. Natomiast goście byli bardziej efektywni w ataku – 44 proc., podczas gdy zawodnicy z Winiarskiego zanotowali 38 proc.
Gospodarze nie wykorzystali okazji do zamknięcia seta, ale odpowiedzieli najlepiej jak tylko mogli. W drugiej fazie odsłony numer dwa siatkarze z Zawiercia zdominowali grę. W kolejnej partii ponownie lepszą skutecznością w kluczowych akcjach wykazali się podopieczni mistrza świata z 2014 roku. Czwarty set był tym ostatnim.
W kluczowych dla losów spotkania fazie nie obyło się bez kontrowersji. Pierwsza miała miejsce, gdy Mateusz Bieniek zaserwował w aut przy stanie 23:22 dla zawiercian. Podczas przygotowania się do zagrywki Mendez wziął czas dla swojej drużyny, ale sędziowie nie przerwali akcji. W wyniku decyzji żółtą kartkę dostał środkowy jastrzębian Huber.
Przy piłce meczowej goście pogubili ustawienie podczas przyjęcia. Pomimo protestów sędzia główny zakończył spotkanie. Zdobywca Pucharu Polski Aluron CMC Zawiercie debiutuje w finale PlusLigi. W 2022 roku zdobyli pierwszy medal w historii klubu.
Starcie numer trzy zaplanowano na jutro o godzinie 14:45.