W kontynentalnych regatach kwalifikacyjnych rozgrywane są tylko cztery konkurencje – jedynki oraz dwójki podwójne wagi lekkiej (kobiet i mężczyzn). Startują w nich kraje, które nie wywalczyły dotąd żadnej kwalifikacji, bądź najwyżej jedną. A Polska jak dotąd w Paryżu ma zapewniony start tylko w męskiej czwórce podwójnej.
Sam system uzyskiwania przepustek olimpijskich na tych zawodach jest dość skomplikowany. W jedynkach kwalifikację olimpijską uzyskają po trzy najlepsze osady, a w dwójkach podwójnych wagi lekkiej – po dwie. Jest jednak wiele ograniczeń regulaminowych – na igrzyska mogą awansować co najwyżej dwie z czterech startujących osad danej federacji i to tylko w przypadku, gdy obie odniosą zwycięstwa.
Jeśli np. dwie zajmą drugie miejsca, federacja będzie musiała wskazać, która z nich ma uzyskać awans do Paryża. Nawet, gdyby czterem polskim załogom udałoby się wygrać wyścigi finałowe, to wówczas związek zdecyduje, które dwie załogi otrzymają prawo startu w IO.
Obie zawodniczki bezpośrednio awansowały do finału. Do zwycięzcy Serba Nikołaja Pimenova stracił ponad 11 sekund i swojej kolejnej szansy będzie szukał w repasażu. Do konkurencji kobiecych dwójek wagi lekkiej zgłosiło się tylko pięć załóg, a do męskiej rywalizacji osiem ekip.
Obie te załogi awansowały do najlepszej szóstki. Wszystkie finały A zaplanowano na niedzielę. Równolegle z regatami kwalifikacyjnymi, na Węgrzech rozgrywane są mistrzostwa Europy, w których startuje dziewięć polskich osad.
Załogi, które zaangażowane są w walkę o kwalifikacje olimpijskie nie będą jednocześnie rywalizowały w tych zawodach. Finały zaplanowano na 27 kwietnia. Transmisja w TVP Sport i aplikacji mobilnej sport.tvp.pl.