Rozgrywki rozpoczęły się umiarkowanie pomyślnie dla obu drużyn. Stal Gorzów rozpoczęła od zwycięstwa 51:39 z KS Apatorem Toruń, lecz w drugiej rundzie doznała porażki 35:55 w Lublinie. Natomiast drużyna „Lwów” zaczęła od niespodziewanej porażki 43:47 w Lesznie, a następnie, mimo dwóch podejść, nie udało jej się rozegrać meczu z Betardem Spartą Wrocław z powodu opadów deszczu. Mecz ten jest zaplanowany na wtorek, 30 kwietnia.
Znawcy speedway’a uważają, że będzie to prawdziwy sprawdzian dla Włókniarza. Drużyna ma w swoim dorobku 4 złote, 3 srebrne i 7 brązowych medali DMP, lecz ostatni raz stanęła na podium w 2022 roku, zdobywając brązowe medale. Włókniarz jest drużyną mocną, ale do pokonania. Na ten sezon już udowodnili to leszczynianie.
Stal Gorzów została zepchnięta na ziemię w meczu przeciwko Orlen Oil Motorowi. Trener stwierdził, że taktyka miała na celu umożliwienie wszystkim zawodnikom jazdy, aby nabrali pewności siebie. Pojawiły się jednak błędy, które muszą zostać przeanalizowane. W kolejnym meczy mam nadzieję na lepsze rezultaty.
Trener podkreślił również wsparcie Stanisława Chomskiego oraz wyraził nadzieję, że przysłuży się to drużynie. Niedzielny wieczór przyniesie odpowiedź na to, jak bolesna nauka z Lublina wpłynie na występ stalowców. Mecz odbędzie się o 19:15 na stadionie im. Edwarda Jancarza w Gorzowie, a transmisję przeprowadzi stacja Canal+ Sport.
Na liście zawodników są m.in. Maksym Drabik, Kacper Woryna i Leon Madsen.