Największym problemem trenera Wojciecha Łobodzińskiego jest zestawienie linii pomocy, ponieważ kontuzje sprawiają, że ma on prawdziwy ból głowy. W meczu ze Zniczem na pewno zabraknie Sebastiana Milewskiego, a występ Janusza Gola oraz Huberta Adamczyka jest pod dużym znakiem zapytania, zależącym od ich stanu zdrowia.
Środek pola w zespole Arki może wyglądać tak samo jak na początku drugiej połowy spotkania z Wisłą Płock, gdzie Michał Borecki będzie zagrał w roli defensywnego pomocnika, a przed nim ustawieni będą Alassane Sidibe i Tornike Gaprindaszwili lub Abdallah Hafez. Może dojść do całkowitej zmiany personalnej w tej formacji na spotkanie w Pruszkowie.
Trener Łobodziński może skorzystać z Kasjana Lipkowskiego oraz Dawida Gojnego, którzy wracają po pauzie za żółte kartki. Rywal, Znicz Pruszków, pomimo słabej rundy wiosennej, potrafi zaskoczyć, jak pokazał mecz przeciwko Wiśle Kraków.
Arka zdaje sobie sprawę z sytuacji w tabeli oraz chce kontynuować serię meczów z rzędu bez porażki. Gdynianie nie przegrali ani razu w tym roku.