Sobotnia rywalizacja w Rouen wydawała się być najtrudniejszą, z jaką dotychczas mierzyła się nasza zawodniczka. Ukrainka, która plasuje się na 32. pozycji w rankingu, została rozstawiona jako tenisistka z numerem trzecim podczas francuskiego turnieju. Mimo to, Linette zdobyła miejsce w półfinale, notując najlepszy start w 2024 roku w turnieju tenisowym. W pierwszej części gry zaprezentowała się doskonale, prezentując najlepszą grę nie tylko we Francji, ale być może nawet od ubiegłorocznego Australian Open.
Jej zagrywki, returny, zmiana rytmu i kierunku gry, skuteczne korzystanie z okazji do ataku, oraz zmuszanie przeciwniczki do błędów były imponujące. Ukrainka nie potrafiła odnaleźć się na korcie i wydawała się zaskoczona przebiegiem rywalizacji. W efekcie, w pierwszej partii zdołała wygrać zaledwie jednego gema. O ile zazwyczaj próby przynosiły jej punkty w gemach serwisowych, przy zagrywce Linette, Ukrainka nie potrafiła skorzystać z nadarzających się okazji.
Przełomowy moment nastąpił w siódmym gemie, kiedy to Linette zdołała przełamać rywalkę. Niemal natychmiast nastąpił jednak spadek skoncentrowania i ostatecznie partię wygrała Ukrainka 6:4. Nasza tenisistka jednak odzyskała przewagę i zwyciężyła 6:2, co zapewniło jej awans do finału i powrót do czołowej pięćdziesiątki rankingu światowego. Teraz jej rywalką w finale będzie Amerykanka Sloane Stephens, a mecz planowany jest na niedzielę.