12.40. Żółto-niebiescy weszli w fazę sezonu, w której dają o sobie znać absencje kartkowe.
Na domiar złego doszły jeszcze urazy. – Problemów mamy więcej, niż się wydawało.
Być może będzie nawet tak, że bez pięciu zawodników wystąpimy w tym meczu. Walczymy do końca, jeśli chodzi o niektóre pozycje.
Pierwszy raz się spotykamy z taką sytuacją w tej rundzie. Nie będę mówił o nazwiskach, bo nie chcę ułatwiać przeciwnikowi zadania.
Jeśli chodzi o skład, to myślę, że do soboty, do ostatniego treningu będziemy się mocno zastanawiać nad tym, jaką jedenastkę wystawimy – przedstawił sytuację szkoleniowiec Arki. Pierwszy z nich musiał przedwcześnie zakończyć ostatni mecz w Lublinie z Motorem.
Uraz mięśniowy defensywnego pomocnika żółto-niebieskich wyklucza go z gry przeciwko Wiśle Płock. W przypadku dwóch pozostałych piłkarzy, którzy reprezentują linię defensywną, absencja związana jest z nadmiarem żółtych kartek.
– “Mileś” na pewno wypadł na dłużej. Mamy kolejne drobne urazy, więc nie możemy wybiegać w przyszłość, a radzić sobie tu i teraz.
Trochę się wspomagamy w kadrze meczowej młodymi chłopakami, którzy dobrze się spisali w ostatnim meczu w juniorach, także w Centralnej Lidze Juniorów. Oni być może dostaną szansę w tym meczu – wyjaśnia Wojciech Łobodziński.
28-latek ma bogate CV, a po różnych perypetiach trafił do Gdyni w końcówce marca. – Jest gotowy.
Przygotowanie taktyczne to akurat najmniejszy problem. Filozofii wielkiej tutaj nie ma.
Jest z nami jakiś czas. Mieliśmy już indywidualną odprawę.
Nie wykluczam, że wystąpi w jakimś wymiarze czasowym – mówi trener gdynian. Dużo zależeć będzie od podstawowych zawodników Arki, którzy stanowią o sile zespołu od wielu miesięcy.
Nie przeszkodziło mu to zdobyć pięknego trafienia w ostatnim meczu z Motorem Lublin. Przed meczem Arki z Wisłą Płock gdynianie mają 10 punktów przewagi nad “Nafciarzami”.
Wspólnie z Lechią Gdańsk uciekają grupie pościgowej w Fortunie 1 Lidze. Regularnie punktują, a to przybliża ich do celu, jakim jest awans do Ekstraklasy.
– Zawodnicy mają świadomość, w jakim momencie są. Nie muszę im przypominać, czy jesteśmy blisko czy daleko.
Jesteśmy na takim etapie, że szkoda byłoby wypuścić tę szansę z rąk. Skromność, pokora i pewność siebie – o tym przypominam.
Zyskaliśmy trochę punktów przewagi i warto byłoby to utrzymać. Futbol widział jednak różne rzeczy i musimy być czujni – tłumaczy Wojciech Łobodziński.
Dołącz do nas na Facebooku! Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy.
Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?