Dlaczego Energa Wybrzeże Gdańsk przegrało z Cellfastem Wilkami Krosno 43:47? Żużlowcy z Gdańsk źle rozpoczęli inauguracyjne spotkanie.
Juniorzy muszą się wciąż wiele uczyć i tym razem nie dali wsparcia drużynie. Seniorzy też popełniali błędy, które okazały się brzemienne w skutkach.
Po tym meczu można jednak wyciągnąć także kilka pozytywów. Pomimo braku wspólnych treningów, czy sparingów w ogóle, gdańskie Wybrzeże zaprezentowało się solidnie na tle spadkowicza z PGE Ekstraligi.
A liderów drużyna z Gdańska może mieć kilku. Terminarz i wyniki Speedway 2.
Ekstraligi 2024. Zaczęliśmy zbyt wolno.
Nie sądzę, że przegraliśmy z dużo lepszym zespołem. Uważam, że to my jesteśmy lepsi od Krosna.
Po prostu nie zaczęliśmy wystarczająco szybko i już po dwóch biegach byliśmy osiem punktów na minusie. To nie jest łatwe.
Przegraliśmy ostatecznie czterema. Na koniec miał dwukrotnie trzecie pole startowe, które było dzisiaj najtrudniejsze.
Duńczyk zdobył w niedzielę, 14 kwietnia 2024 roku 13 punktów i 1 bonus. Przez większość spotkania z Wilkami spisywał się bez zarzutu, a klasę pokazał w parze z Mateuszem Tonderem.
– Może Mateusz potrzebuje mnie na torze, żebym go mobilizował. Myślę, że w tych dwóch biegach, kiedy jeździliśmy razem, rozumieliśmy się dobrze.
W jednym z tych biegów popełniłem błąd, ścinając za szybko do bandy, ale on cofnął się i od tego momentu jechał perfekcyjnie. Myślę, że będzie dla nas kluczowym zawodnikiem w tym sezonie.
Ale znów, to był nasz pierwszy występ na torze – żartował Klindt. Niestety, w pojedynku juniorskim Gdańsk przegrał z Krosnem aż 1:9.
– Strata punktowa juniorów miała efekt, ale nie możemy winić zawodników. Każdy próbował dać z siebie wszystko.
Eryk Kamiński zaliczył debiut. Dzień przed meczem skończył 16 lat.
Będzie jeździł coraz lepiej. Punkty muszą zdobywać seniorzy, a ja jestem częścią tej grupy.
Gdybym dał kilka punktów więcej, to byśmy wygrali. Podobnie z innymi.
To możliwe, żeby poszukać tych punktów tu i tam. Krosno przyjechało jako mocna drużyna, z pięcioma-sześcioma spotkaniami kontrolnymi.
Nasze sparingi nie doszły do skutku. To mogło wpłynąć na poziom przygotowań – zwraca uwagę Niels Kristian Iversen.
Nie od dzisiaj wiadomo, że na tym owalu główną częścią jest udany start. Mijanki na dystansie są bowiem rzadkością i wynikają z bardzo dobrej jazdy sportowców dysponujących świetnymi silnikami lub z błędów rywali.
– Ten tor nadal ma przede mną tajemnice. I to na całej długości.
Popracuję jednak nad tym. Kilka dodatkowych treningów i coś na to poradzimy.
Szczerze, to bardziej pewnie będę się czuł na torach w meczach wyjazdowych. Teraz to jednak Gdańsk jest moim domowym torem i muszę się nad nim pochylić.
Muszę tutaj zdobywać dużo punktów i nastawiam się tak, aby to osiągnąć – przyznał Iversen. – Tor jest zróżnicowany.
Niestety, nie mieliśmy możliwości sprawdzenia się tutaj dwa dni temu. Mieliśmy bardzo ograniczony czas.
Staraliśmy się pokazać z najlepszej strony. Nicolai Klindt jechał dzisiaj rewelacyjnie.
Podobnie jak Niels-Kristian Iversen i Krzysztof Kasprzak. Zrobiliśmy dobrą robotę, ale wciąż wiele przed nami.
Tor jest dobry, w klubie poświęcono mu dużo pracy. Następnym razem będzie nam bardziej sprzyjał – dodał Tom Brennan, 23-letni zawodnik Energi Wybrzeża Gdańsk.
Anglik przyznaje, że z każdym kolejnym startem drużyna będzie nabierać doświadczenia, a to przełoży się na większe zadowolenie kibiców. – Każdy będzie robił progres na tym torze.
Iversen jeździ tutaj od trzech-czterech sezonów. Rozumie tory zdecydowanie lepiej.
Przyjechał dzień przed meczem. Miał jeden dzień treningów, jak na przykład ja.
Każdy z nas może pokazać się tutaj z lepszej strony – przekonuje Brennan. Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Widziałeś coś interesującego?
Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?