Pierwszy mecz z outsiderem
Zupełnie odmiennymi nastrojami kończyli ubiegłoroczne rozgrywki w 1. Lidze Żużlowej (pod taką nazwą funkcjonowała ona wówczas) żużlowcy ROW-u Rybnik i PSŻ-u Poznań. Rybniczanie po słabym początku sezonu zdecydowanie poprawili swoje wyniki i ostatecznie zajęli drugie miejsce po fazie play-off, ustępując jedynie Falubazowi Zielona Góra.
Ekipa z Poznania z kolei pożegnała się z ligą jako najsłabsza drużyna w rozgrywkach, ale dzięki szczęśliwemu obrotowi spraw, PSŻ Poznań ponownie wystartuje w nich. PSŻ Poznań skorzystała na nieprzyznaniu licencji niemieckiemu Trans MF Landshut Devils i znalazła się w gronie pierwszoligowców, a właściwie drużyn występujących w Metalkas 2. Ekstralidze, czyli zapleczu PGE Ekstraligi.
Mimo braku licencji dla drużyny z Niemiec, poznanianie mieli swoje problemy z infrastrukturą, ale udało się je rozwiązać, przynajmniej jeśli chodzi o sprawy infrastrukturalne. Skład poznańskiej ekipy nie jest uważany za zbyt silny przez ekspertów, co skazuje PSŻ na walkę o utrzymanie. Natomiast ROW-u Rybnik uznawany jest za jednego z faworytów do występów w elicie w następnym sezonie.
Otwierający sezon mecz określany jest jako pojedynek przyszłego zwycięzcy ligi i spadkowicza z niej. Jak przedsezonowe słowa przełożą się na rzeczywistość? Okaże się w sobotę o 16:30.
Historia pokazuje, że ROW wcale nie musi mieć przed sobą łatwego zadania. W ubiegłym sezonie PSŻ zdobył zaledwie 8 punktów w trakcie całej rundy zasadniczej. Dwa z nich zdołał urwać rybniczanom, zwyciężając u siebie (46:44).
Rekiny zrewanżowały się drużynie z Poznania i zgarnęły bonus, ale wygrana nie była przekonująca, a sam mecz był bardzo wyrównany.