Hurkacz wyrównał rachunki. Polak wygrywa w Monte Carlo

Hurkacz zwycięża Bautista-Agut w trzech setach

Przed środowym meczem Polak już pięciokrotnie rywalizował z Hiszpanem i miał gorszy bilans spotkań z nim – dwukrotnie wygrywał (Rotterdam i Paryż rok temu), ale trzy razy z nim przegrał (Cincinnati 2019, Kolonia 2020 i Australia 2022). Za nim doświadczony zawodnik mierzył się z Argentyńczykiem, to walczył w kwalifikacjach do turnieju głównego. Przy stanie 1:1 Hurkacz wypracował sobie pierwszy tego dnia break-point, ale Hiszpan uciekł mu spod topora. Obaj tenisiści nie mogli znaleźć antidotum na podanie przeciwnika, aż w 10. gemie zrobił to Polak, który wykorzystał drugą w całym secie szansę na przełamanie.

Po zmianie stron Hurkacz utrzymał swój serwis i wygrał pierwszego seta 7:5. W drugiej odsłonie mieliśmy trochę więcej emocji. Bautista-Agut najpierw obronił swoje podanie, a następnie przełamał Polaka i objął prowadzenie 2:0. Hurkacz długo nie pozostawał dłużny i już w kolejnym gemie odwdzięczył się w podobny sposób.

Do końca seta żaden z Panów nie potrafił już zagrozić serwisowi rywala i potrzebny był tie-break. W swojej “domenie” Hurkacz spisał się świetnie i wygrał go 7-4 i tym samym seta 7:6. 6:4, 3:6, 7:6 (2). Pojedynek polsko-brytyjski trwał dwie godziny i dwadzieścia sześć minut.

Rozstrzygnięcie zapadło dopiero w tie-breaku, w którym Polak przechylił szalę zwycięstwa na swoją korzyść nie pozostawiając żadnych wątpliwości. Hurkacz na co dzień mieszka właśnie tam i jest to dla niego turniej „domowy”. Jednocześnie był to dla niego ósmy tytuł w grze pojedynczej. Natomiast w Montrealu (2022) i Bazylei (2023) musiał uznać wyższość rywali.

Dodatkowo Hurkacz ma na swoim koncie 5 finałów w grze podwójnej. Hurkacz przypomina o siedmiu ostatnich meczach, z których wygrał jedynie dwa.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *